Witam.
W grudniu 2012 roku kupiłem w salonie nową pandę II classic 1.2 8V 69 KM z pakietem My Life. Z zakupu jestem bardzo zadowolony, gdyż autko jest dobrze wyposażone i miało fajną cenę. Jest wygodne, zwrotne i przede wszystkim nowe. Przedtem jeździłem Seicento 1.1 w wersji LOOK. Teraz to co mnie nurtuje i dlatego piszę tego posta. Pierwsza rzecz: wracając do domu nowym nabytkiem musiałem mieć otwartą szybę gdy załączyłem ogrzewanie bo niesamowicie śmierdziało jakąś dziwną spalenizną o słodkawo-duszącym zapachu. Po przełączeniu na zimne powietrze przestało śmierdzieć. Obecnie (przebieg 3 000 km) przez krótką chwilę śmierdzi gdy przełączam z zimnego na ciepłe. Druga sprawa: zapalam silnik na zimno i po ok. 20 s. zaczyna coś „rzęcholić” jakby łożysko raz bardziej raz mniej z okolic sprzęgła a po jego naciśnięciu hałas ustaje i zazwyczaj już nie wraca. Jeszcze jedno gdy auto jest załączone za każdym razem jak puszczam pedał sprzęgła słychać pojedynczy stuk, gdy silnik jest wyłączony wszystko jest w porządku i nic przy puszczaniu sprzęgła nie stuka. Dziwna przypadłość, pomijam już fakt, że sprzęgło „bierze” dosyć wysoko. Biegi wchodzą lekko i bez zgrzytu. Trochę się rozpisałem aby lepiej naświetlić te dwie sprawy. Może któraś jest charakterystyczna dla tego modelu choć nie wydaje mi się to normalne. Proszę o Wasze sugestie jeśli Mieliście do czynienia z podobnymi „usterkami” jeśli można to tak nazwać. Pozdrawiam.