Dziś tj. 22-10-2011 miałem dziwne zdarzenie i nie wiem czy to jakiś problem czy chwilowe niedomaganie więc na razie tylko informacyjno - pytająco zapodam wątek.
Mianowicie jadąc około 60-70 km/h opony zimowe, sucha nawierzchnie (nieoblodzona) po naciśnięciu na pedał hamulce "niezadzaiałały"
nie wiem jak to dokładnie określić ale spróbuję to jakoś sensownie opisać delikatnie nacisnąłem pedał aby przyhamować i samochód wpadł jakby w poślizg - lot przez chwilę miałem uczucie jakby mi zabrakło kół a samochód wogóle nie zwolnił, dociskając pedał mocniej gdzieś pod sam koniec zaczął jakby dopiero delikatnie działać ABS, ale tez nie do końca. Dopiero szybkie puszczenie i ponowne depnięcie hamulca uruchomiło pełny zakres hamowania tzn. ABS + pełne hamowanie.
Czy ktoś z was miał już coś podobnego
Podkreślam, że warunki do jazdy idealne droga równiutka jak stół zero dziur, bez lodu, szronu, wody suchutko.