Od 2 tygodni jestem posiadaczem fiata Pandy z 2006 r instalacja gazowa od nowości. Jeste 2-gim właścicielem.
Mój problem polega na tym, że auto chodziło super i przestało w ciągu 1 dnia. Przez 2 Tyg zrobiłem jakieś 3 tyś km ( święta, praca itp).
Pewnego dnia po powrocie z zakupów auto nie odpaliło. Zauważyłem, że nie słychać pompy paliwa. Okazało się, że padl bezpiecznik. Po wymianie na nowy auto odpaliło od 1 strzała. Po uruchomieniu auta pojechałem do miasta, zrobiłem jakieś 10 km i auto zgasło podczas jazdy i juz nie odpaliło. Przewiozłem Pande na lawecie do mechanika i okazało się, że ponownie upalony jest bezpiecznik( totalnie stopiony wraz z przewodami w skrzynce przy silniku) i dodatkowo po wyjęciu pompy paliwa okazało się, że jest również spalona i normalnie posmażone wszystko. Auto nigdy nie widziało rezerwy, Minimum pół baku benzyny i pełen lpg zawsze. Po wyjęciu pompy, zastąpieniu ją nową i naprawieniu instalacji( nowe przewody i bezpiecznik po za skrzynką bo tam nie ma miejsca) okazało się, że brakuje napięcia. Przekaź
![Crying or Very sad :cry:](./images/smilies/icon_cry.gif)
![Crying or Very sad :cry:](./images/smilies/icon_cry.gif)