Po roku użytkowania 'nowa' skrzynia biegów powoli zaczyna mnie irytować i dawać o sobie znać....
Objawy:
Na zimnym silniku ciężko wchodzi 1 i 2, jeszcze ciężej je wybić do pozycji luzu - tak jakbyśmy robili to bez sprzęgła
Podczas jazdy na 1,2,3 słychać szum, po wciśnięciu sprzęgła i pozostaniu na biegu, szum jest proporcjonalny do prędkości
Na postoju słychać delikatny szum, czasami terkotanie, po wciśnięciu sprzęgła ustępuje.
Czasami na ciepłym skrzynia chodzi jak marzenie, by za kilka chwil dawać użytkownikowi w kość haczącymi biegami 123.
Wątpliwości:
Łożysko wraz ze sprzęgłem i dociskiem było wymieniane rok temu i nie sądzę by było to ono, choć wszystko jest możliwe.
Diagnoza:
Jeżeli się nie mylę są to objawy zużycia głównego łożyska (to które rozsypało mi się w drobny mak rok temu i zmieliło w skrzyni).
Czy ta diagnoza jest słuszna? W ciągu dwóch tygodni będę zwalał skrznię biegów i zabiorę się za samodzielną wymianę tego łożyska jeśli potwierdzicie moje obawy.
Wymiana:
Gdzie można kupić takie łożysko?
Czy do wymiany łożyska potrzebna jest prasa?
Jak bardzo mogę zepsuć skrzynię biegów samemu ją rozkręcając? Ktoś ma jakiegoś manuala?
Przewidywany budżet na części ~250zł.
P.S
Jaki znaczący post nr. 500.