Witam wszystkich, Pandzia mojej żony ma dziwny problem. Odpala rano jak zegarek (po odcięciu pochłaniacza oparów 0,5 roku temu wcześniej za 3cim, 5tym razem). Na początku grudnia przy przebiegu 195tys. wymieniałem rozrząd, pompę wody, olej + ustawienia zaworów, filtr gazu. Przegląd u gazownika, korekty nie były wymagane. Po tym wszystkim kilka razy wyskoczył błąd wtrysku na 3 cylindrze. Pandzia miała problemy z nawiewem ciepłego powietrza, odcinki drogi do przełączenia na gaz stawały się coraz dłuższe (relacja żony). Z czasem samochód na gazie zaczął tracić moc i szarpać. Zmieniłem świece na NGK i kable JANMOR (ten na 3 cylindrze słabo siedział + paskudny dostęp).
Moje obserwacje, po odpaleniu, załączam grzanie na full czuć, że letnie powietrze dmucha jednak do czasu. Przełączenie na LPG działa. Kiedy otwiera się termostat (wskazówka temperatury na środku bodaj 2 kreska) zaczyna lecieć ZIMNE POWIETRZE, na LPG szarpie, jeżeli przełączę na benzynę tak już zostaje, nie ma możliwości zmiany na LPG (miga bez końca).
Układ został 2 razy odpowietrzony, i zostałem odesłany do gazownika (ciche podejrzenie UPG). Po opisaniu gazownikowi problemu bez zastanowienia stwierdził UPG, sprawdził pod samochodem i stwierdził wyciek z reduktora. Temperatura cały czas utrzymuje tą samą wartość, gdy próbuję zgasić zagrzany samochód słyszę że obroty są znacznie wyższe niż nominalne ok 800 (oceniam je na 1300) samochód w specyficzny dla podwyższonych obrotów gaśnie, a ponownie jego zapalenie wymaga 2 razy tyle czasu kręcenia rozrusznikiem co na zimnym silniku.
Proszę o pomoc. Co obstawiacie i co sądzicie o TESTERZE SZCZELNOŚCI USZCZELKI GŁOWICY CO2
http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=58 ... ket_id=16#