Szukałem podobnego tematu, ale nie znalazłem, jeśli był to przepraszam
Od jakiegoś czasu tak się zastanawiam czy naprawdę zwykłą seryjną Pandę od wersji 100-konnej dzieli taka przepaść i czy nie jest to tylko przerost formy nad treścią.
Chciałbym, żeby w tym temacie wypowiedział się ktoś kto ma lub jeździł takim modelem, czy ta moc może zapewnić jakąkolwiek radość z jazdy? Na papierze wygląda to naprawdę blado i obawiam się, że taką Pandę wciągnie byle golfiarz z tedeikiem , a nie po to się kupuje taki samochód, przyznacie.
Co różni wersję 100 HP od zwykłej? Bodykit, wyposażenie, hamulce...? Właśnie, są 4 tarcze chociaż?
O spalanie nie pytam, bo domyślam się, że to już dwucyfrowe liczby wchodzą w grę.
Moją obecną Pandzinę ludzie na ulicy chwalą, podchodzą do mnie, zagadują, to miłe. Pomyślałem, że zamiast pakować weń więcej kasy (i tak nigdy nie będzie takiego efektu co seryjna 100HP), może lepiej nabyć 100 HP i cieszyć się z jeszcze bardziej rzucającego się w oczy auta, a przy tym mając jeszcze coś lepszego pod nogą. Tylko czy te 100 koników to nie za mało