Jeździłem dziś P3 i... i kiszka. Auto było w wersji 1.2 69KM i absolutnym "must-have" w nowym aucie czyli klima, komputer, central z pilotem i parę innych pierdół. Cena- 38k PLN.
Za dużo. No nic, ale jedziemy. Zdziwienie. 69KM jedzie bardzo słabo. Niewiele ustępuje mojemu 1.1 w dynamice. Liczyłem, że będzie spooooro lepiej w nowym samochodzie.
Wkurzająca pozycja za kierownicą- nie mogłem znaleźć wygodnego ustawienia kierownicy i fotela dla siebie. Prawe kolano opiera się o narożnik (!) deski rozdzielczej- w P2 przynajmniej nie opierasz się o kant.
Nogi też mi się niespecjalnie mieściły między pedałami a dolną krawędzią deski.
Może dla drobniutkich kobitek będzie ok...
Za niemal 40 klocków naprawdę mamy spory wybór samochodów. Da się za to kupić Bravo z 1.4 90KM który się lepiej porusza niż Panda, jest 2 klasy wyżej i ma klimę w standardzie. O nowym Punto z oczywistej oczywistości nie wspominam.
Żeby się Panda dobrze sprzedawała, muszą zejść z ceną wyjściową przynajmniej 5000zł, zrobić VANA i bardziej promować swój leasing 103%
Inaczej, Polskę zaleje fala Citigo