matyja napisał(a):też się zastanawiałem nad montażem stabilizatorów... ich koszt jest śmiesznie niski, natomiast robota, która trzeba przy tym zrobić jest dla mnie za duża...
do tego, jak opuszczasz sanki, to wypadałoby zrobić później zbieżność, a jak masz amorki bez mocowań, to do tego jeszcze trzeba je wymienić.
całość uzupełnia okresowa konieczność wymiany drążków, bo się zużywają - nie jest to trudne, ale albo jedziesz na podnośnik i Ci to zrobią w 15 minut, albo bawisz się z tym w garażu dwie godziny
rosomak napisał(a):W pandach 1.1 w ogóle nie było drążka. Tylko w 1.2 były montowane i pasują do 1.1. To są auta z innymi silnikami,a całe zawieszenie jest takie samo.
Powrót do Mechanika - problemy techniczne
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości