żeby tylko
na początku nie działał wcale - zero czynnika i się nie załączała
potem mi ja nabili ale się okazało ze czynnik spierniczył przez oring co jest w skraplaczu... wymienili oring, nabili i miało być ok.
Od początku jak tylko ją miałem w łapach (jak już była nabita) robiła tak, że się rozłączała co chwila a wentylator nigdy nie działał na wolnych obrotach tylko załączał się w momencie jak klima się rozłączała, dziś wytargałem rezystor wiatraka i... wiadro śniedzi... więc na ten moment to on jest moim podejrzanym nr 1. jutro mam dostać nowy, to wieczorem napiszę co i jak
Lepiej milczeć, narażając się na podejrzenie o głupotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.