Dzięki za przyjęcie.
Coś o mnie... Adam, 30 lat, Warszawa. Mam Sienolota (Fiat Siena HL 1.6 16V) z 1998 r., w którym blacharka trzyma się już chyba tylko siłą woli, a dziury w podłodze już się nie tworzą, a znikają (bo z kilku mniejszych robi się jedna większa), więc stwierdziłem, że nie ma co dłużej reanimować trupa i trzeba go zmienić na coś nowszego (planowałem przejeździć nim zimę i po zimie czegoś poszukać, ale zimy to on już w tym stanie nie przejeździ... nawet nie ma jak zmienić przegubów, które od dawna trzeba zmienić, bo podnośnik wychodzi pod dywanikiem). Po dłuuugich przemyśleniach i szukaniu wad i zalet różnych samochodów wstępny wybór na następne parę lat padł na Pandolota (wstępny, bo będę mógł powiedzieć o ostatecznym wyborze dopiero jak będę miał już umowę i kluczyki w ręku). Tak też trafiłem na forum - szukając w sieci info o Pandzie.
Latem śmigam motorem (Suzuki Hayabusa), więc jestem jednym z tych przeklętych dawców (ale tylko orgazmów), którzy straszą wiewiórki na drzewach i rozbijają się po okolicy Samochodu potrzebuję na zimowe i deszczowe dojazdy do pracy. Furka ma być mała, tania w eksploatacji (tanie części, niewielkie spalanie)... bardzo lubię to że Sienolot ma tak tanie części Pandolot wydaje się spełniać te warunki. Do tego klima, ABS, w bonusie funkcja City i więcej mi do szczęścia nie trzeba... i tak pół lata będzie stał pod domem, chyba że będzie tak gorąco, że Pandolot będzie woził mnie zamiast moto (po to mi klima) Poza tym zawsze chciałem mieć samochód z klimą Na początku Panda nie podobała mi się wizualnie, ale obejrzałem kilka, posiedziałem w środku i zaczynam ją lubić. Tak czy inaczej najważniejsze, żeby bez problemu odpalała niezależnie od temperatury (Sienolot nigdy mnie nie zawiódł pod tym względem - może dlatego że dbałem o aku, świece, pilnowałem ładowania itd.) i dowiozła bez niespodzianek... a ewentualne niespodzianki nie zrujnowały budżetu
"Interesowania to znaczy zainteresowania" ...to motoryzacja, mechanika, głównie motocykle, ale ogólnie wszystko co ma koła, silnik i jeździ... oprócz tego elektronika, majsterkowanie... mam bloga, na którego wrzucam czasami różne swoje wydumki, przemyślenia i fotki bardziej lub mniej związane z motoryzacją (jednak głównie z motocyklami): http://motogof.tumblr.com/
Cel to w miarę nowa Panda z 2011 r. (ostatecznie z 2010 r., pewnie wywołam tym burzę u miłośników modelu, ale trochę boję się starszych roczników - to jednak budżetowy samochód) z benzyną 1.2. Ostatecznie 1.1 też by wystarczył, zimą i tak nie trzeba więcej, ale jednak jeżdżę nie tylko zimą, za to 95% czasu po mieście. W sumie nie pamiętam kiedy ostatnio wyjechałem samochodem poza miasto... takie wycieczki robię na moto. Szukam, ale mało tego jest... są niby u handlarzy, czy w komisach, ale podchodzę do nich z rezerwą - może niesłusznie, bo pewnie niejeden prywatny bardziej oszuka niż handlarz, ale jednak.
Przed zimą muszę mieć samochód i liczę, że do tego czasu znajdę jakiegoś sensownego Pandolota.
Pozdr.