PandaClubPolska

Jako że moje felgi bez dystansów załatwiły mi osłonę przewodu paliwowego zamontowałem dystanse do kół.
Problem w tm że po czasie urwały się pierścienie centrujące i teraz aby dobrze nałożyć felgę muszę się ostro gimnastykować.
Firmowe dystanse kosztują kupę kasy. Da radę coś zrobić z moimi czy muszę szukać nowych?

Dodam że dzwoniłem do firm zajmujących się dystansami i z pierścieniem centrującym to min 15mm robią bo 10 się urywają...

Bez pierścieni strach jeździć. Najlepiej założyć nowe dystanse bo ze starymi juz raczej nic nie wykombinujesz.

Jak nic nie wymyślisz to zostaje jeszcze w ostateczności wymiana felg na inne o np. ET 32 nie potrzeba wtedy żadnych dystansów.

Wiem ale felgi mam zrobione na tip top także szkoda mi się ich pozbywać.
Gość co się tym zajmuje (dystansami) powiedział że puki nic nie bije nie ma się czym przejmować i można jeździć.
Ja tak już 2 sezony jeżdżę także nie ma paniki.

Sprawdzaj regularnie stan śrub.

Może komuś pomoże,cienkie dystanse miały polonezy fabrycznie,ale przed caro,plus był taki,że mocowało się je za pomocą śrub fabrycznych,kiedyś dystanse robiliśmy staczając stare tarcze czy bębny hamulcowe-zostawał tylko środek z otworami na piastę i śruby,ale to trochę taka"rzeżba"