Numer postu:#5 przez daras » Wt 10:20, 01 kwi 2014
Jak ktoś ma trochę czasu i nie boi się pobrudzić to uważam, że szkoda kasy na mechanika.
Trzeba podnieść przód, zdjąć koło i mamy zacisk przed oczami.
W dolnej części zacisku widać bolec/trzpień, wbity od wewnątrz.
Ma zawleczkę (taki cienki drucik), który trzeba zdjąć.
Wtedy bolec wybijamy w kierunku silnika.
Podnosimy do góry jarzmo zacisku i mamy klocki na wierzchu.
Wyjmujemy je (powinny być luźno).
Czyścimy szczotką drucianą i śrubokrętem płaskim górne i dolne miejsca styku klocków z zaciskiem oraz zacisk w miejscu styku klocków.
Czyścimy blaszkę trzymającą klocki w jarzmie (tym podniesionym).
Smarujemy miejsce styku smarem miedziowy lub nawet zwykłym.
Składamy do kupy w odwrotnej kolejności.
Cieszymy się ciszą.
Za zaoszczędzoną kasę kupujemy książkę dziecku, kwiaty żonie lub browara dla siebie.
Całość roboty: 10-15 minut na stronę (z podniesieniem i opuszczeniem samochodu).
ps. do kompletu można obstukać młoteczkiem,zapieczony rant, który wytworzył się na górze tarczy.
ps2. powyższy opis dotyczy wersji 1.2 (nie wiem jak wyglądają zaciski w innych).
Waniliowa FIRE
Szara Multijet
Obie Dynamic