Strona 1 z 1

Problem z paleniem pandziory ciąg dalszy

PostNapisane: So 14:22, 31 sie 2013
przez nielubiecie6@o2.pl
Witam i dzięki za pomocne odpowiedzi Xd, Wiec tak sprawa wygląda, pale auto rano czy ogólnie jak jest juz zimne zapalam auto i zapala tak jak by na 1 lub dwa baniaki(czyli bardzo słabo) az silnikiem rusza i gaśnie i tak parę powtórzeń i auto zaczyna normalnie chudzić, potem już normalnie zapala do póki dalej nie jest zimne,, ALE jest mała sprawa w tym wszystkim, Jak zapalam auto i dam gazu przy zapalaniu to auto zapala na wyższych obrotach i włącza się automatycznie gaz i w takim momencie odrazu daje spowrotem na benzyne i auto normalnie pracuje i reaguje na dodawanie wyższych obrotów

Re: Problem z paleniem pandziory ciąg dalszy

PostNapisane: So 18:05, 31 sie 2013
przez ciopik
Z tym gazem to trochę dziwne, nie masz ograniczenia temperatury czy też czasowej "zwłoki" ?
Jaką masz instalację LPG?

Re: Problem z paleniem pandziory ciąg dalszy

PostNapisane: So 20:51, 31 sie 2013
przez nielubiecie6@o2.pl
gaz drugiej generacji, tartarini, i nie mam zwłoki czy zimny czy ciepły silnik to mogę odrazu przełączyć na gaz,,

Re: Problem z paleniem pandziory ciąg dalszy

PostNapisane: N 2:35, 01 wrz 2013
przez mich43l
silnik nie powinien działać jeżeli gaz jest dostarczany w fazie ciekłej , przynajmniej ja tak mam , powiedz jaki przebieg i kiedy luzy zaworowe były sprawdzane

Re: Problem z paleniem pandziory ciąg dalszy

PostNapisane: N 16:22, 01 wrz 2013
przez nielubiecie6@o2.pl
150 tys a luzy zaworowe beda sprawdzane w tym tygodniu bo coś klekocze w silniku przy 3 tys obrotów

Re: Problem z paleniem pandziory ciąg dalszy

PostNapisane: N 21:15, 01 wrz 2013
przez Romix13
nielubiecie6@o2.pl napisał(a):gaz drugiej generacji, tartarini, i nie mam zwłoki czy zimny czy ciepły silnik to mogę odrazu przełączyć na gaz,,

Dokładnie tak jest ,wystarczy przygazować i powyżej 2000obr. się przełącza , też mam II gen. instalkę, z tym że można go przed odpaleniem całkiem wyłączyć przyciskiem by się nie przełączał samoczynnie i tak ja robię, dopiero jak się nagrzeje to załączam możliwość przełączenia po przygazowaniu a co do pracy nie na wszystkie gary jak jest zimny z rana, to kable lub świece pora zmienić :) kable już dostają przebicia jak są zawilgocone 8) inna sprawa luzy zaworowe swoją drogą, pasuje już zrobić jeśli dawno nie były robione.

Re: Problem z paleniem pandziory ciąg dalszy

PostNapisane: Pn 7:31, 02 wrz 2013
przez bombel
nielubiecie6@o2.pl napisał(a):gaz drugiej generacji, tartarini, i nie mam zwłoki czy zimny czy ciepły silnik to mogę odrazu przełączyć na gaz,,


to dziwne, też mam tartarini 2gen i nie ma bata żebym przełączył na gaz jak jest zimny

Re: Problem z paleniem pandziory ciąg dalszy

PostNapisane: Pn 19:31, 02 wrz 2013
przez rosomak
Też miałem przez ok 2 miesiące mały zgryz z odpalaniem. Albo odpalał za drugim razem, albo szarpało nim jak traktorem, jakby nie palił na wszystkie gary. U mnie po wymianie mapsensora i odpięciu pochłaniacza par paliwa nic się nie zmieniło. Poprawa, a wręcz cudowne ozdrowienie nasyąpiło po tankowaniu co ok. dwa tygodnie świeżego paliwa po parę litrów. Stwierdziłem, że jak się jeździ na gazie to paliwo traci swoje właściwości i to jest przyczyną problemów (przynajmniej u mnie).

Re: Problem z paleniem pandziory ciąg dalszy

PostNapisane: Pn 19:37, 02 wrz 2013
przez nielubiecie6@o2.pl
rosomak napisał(a):Też miałem przez ok 2 miesiące mały zgryz z odpalaniem. Albo odpalał za drugim razem, albo szarpało nim jak traktorem, jakby nie palił na wszystkie gary. U mnie po wymianie mapsensora i odpięciu pochłaniacza par paliwa nic się nie zmieniło. Poprawa, a wręcz cudowne ozdrowienie nasyąpiło po tankowaniu co ok. dwa tygodnie świeżego paliwa po parę litrów. Stwierdziłem, że jak się jeździ na gazie to paliwo traci swoje właściwości i to jest przyczyną problemów (przynajmniej u mnie).


Ja u siebie tankuje co miesiąc parę litrów i u mnie to nie pomaga na świeżym paliwie tez się to dzieje, gdzieś na forum widziałem jak zwierzak coś pisał w takim temacie o usunięciu błędów jakiś tam i zastanawiam sie czy może ja u siebie ich nie mam

Re: Problem z paleniem pandziory ciąg dalszy

PostNapisane: So 20:17, 28 wrz 2013
przez Tetsuro
Uważam że benzyna się leje i jest w stanie ciekłym ( dlatego jest taki problem ) a na gazie odpalałem silniki do ok -15 ( gaźnikowe ) i zawsze lepiej odpalały niż na benzynie :)

Re: Problem z paleniem pandziory ciąg dalszy

PostNapisane: Pn 22:49, 30 wrz 2013
przez mija
Nielubie Cię spuść 'benzynę" z baku, wypłucz i zalej świeżej - koszt zerowy, a zacznij walkę z problemem od najprostszych i potencjalnych winowajców.
Odepnij przy okazji pochłaniacz oparów paliwska :)

To tak na początek co dalej zobaczymy.

- koszta jakie poniesiesz przy tej operacji to tylko trochę czasu i cena nowego paliwa.

Miałem kiedyś doczynienia z jednym polonezem na gazie i gdyby nie to, że przy okazji miałem też w nim do wymiany bak to bym się nie połapał tak od razu o co chodziło ale zlane stare paliwo z baku w plastikowym baniaku występowało w formie dwóch rozwarstwionych cieczy - w tym jednej praktycznie nie palnej :(
Dlatego sugerował bym spróbować - to nie kosztuje (a odpuść sobie wszelakie preparaty uzdatniające paliwo - bez sensu)