PandaClubPolska

Mam przejechane około 110 tysięcy km. Nie wiem co z autkiem robił poprzedni właściciel. Z równych forów i artykułów wywnioskowałem, choć nie wiem czy słusznie, że w okolicach takiego przebiegu należałoby zrobić coś z katalizatorem - nowy, bądź regeneracja starego. Dodam, że mam pewien problem z migającą kontrolką; szerzej tutaj.
Prawdą są moje domysły, że przyszła kostucha po mój katalizator?

wątpię, żeby to był katalizator, bo zdaje się, że nie ma sygnalizacji jego niepoprawnego działania...

nie prościej od gdybania podpiąć ELM'a z oprogramowaniem i zobaczyć, czy jakiś błąd się nie zapisał?

Trafiłem na swój własny temat całkiem przypadkiem ale do rzeczy.
Był podpięty pod komputer i jedyne co się pokazało to wypadanie cylindrów 1 i 3 (wymienione cewki, świece, kable, aku nowe).

Jeśli już, to wypadanie zapłonów w cylindrach..., jeśli ktoś w długiej skrzyni ładuje 5 przy 50 km/h => 1000 obrotów/minutę !!! ?...
No ja się na wieczór załamałem
Gdy wypadają zapłony w cyklach, do katalizatora dostaje się benzyna, co powoduje jego przegrzewanie, ale wina nie leży po stronie katalizatora, jedynie skutkiem jest jego uszkodzenie.
Ponadto, jeśli błędy na 1 i 3, a 2 i 4 sprawne, to intuicyjnie zamieniam świece, później wtryski, kable, i co po kolei, skoro wiadomo, że 2 i 4 działa prawidłowo, to nie kupuję od razu nowych części, tylko zamieniam między cylindrami.