PandaClubPolska

Witam,
problem pojawia się od jakiegoś czasu i nie ma znaczenia czy auto stoi całą noc czy też jest gaszone na chwilę np. w czasie postoju na przejeździe kolejowym.
Auto zgaszone- przekręcam kluczyk, rozrusznik kręci ale silnik nie zaskakuje. Wyłączam zapłon, przekręcam kluczyk drugi raz żeby odpalić i auto zaskakuje tak jak powinno czyli bez problemu, od razu.
Żadna kontrolka się nie świeci, lampka od immo gaśnie od razu (więc to chyba nie problem kluczyka), lampka od świec również gaśnie jak zawsze po chwili, pompę paliwa słychać, wszystko się wydaje ok, żadnych błędów nie ma. Zdarza się to rzadko, sporadycznie, a schemat jest ten sam- za pierwszym razem nie odpala, za drugim bez problemu.
Nie wiem czy to problem natury elektrycznej czy mechanicznej- jakieś pomysły?

czy ktoś miał podobny problem i znalazł rozwiązanie?
Z dnia na dzień zacząłem mieć problem z odpalaniem. Po przekręceniu kluczyka w położenie gotowości, ikony i podświetlenie zegarów miga na ułamek sekundy i robi się zupełnie ciemno. Przekręcam kluczyk dalej.. i mimo ciemnych zegarów rozrusznik kręci ale silnik nie odpala.

Parę prób z kluczykiem - wyjmowanie i przekręcanie, w końcu ikony na zegarach i podświetlenie nie gaśnie i silnik normalnie odpala.
Trochę mam stres że w końcu zdarzy się tak że już nie odpali...

Ktoś na forum pisał że pomogła wymiana akumulatora. Wymieniłem więc swój bo od nowości był nie wymieniany (ponad 10lat), niestety nic to nie zmieniło.

Macie pomysły?
Może kluczyk się zużył, ale wolałbym mieć pewność zanim wydam w ciemno kasę na nowy...

Szybciej kostka stacyjki nie domaga.

Wysłane z mojego ST23i

Odkręć dolny plastik kolumny kierownicy wypnij wsuwki kabli w kostce stacyjki i wyczyść styki kabli i kostki. Przepatrz również stan tych kabelków i wsuwek.
Było na forum.

Witam. Od pewnego czasu Panda raz odpalała raz nie.. Aż w końcu nie odpalała....
(przekręcałem kluczyk i nic tylko czasami takie cyk...)
Dałem do mechanika wymienił szczotki rozrusznika i jakoś kabel był urwany od masy czy coś...
Odebrałem ją i wszytko ok. Oprócz tego, że jak ją odpaliłem to jakby przez chwilę jeszcze rozrusznik kręcił.. Taki 'jęk ',ale jeździłem z tym..
Wczoraj odpalam i znowu zrobiła cyk... I śmierdziało coś potem jakby się spaliło i do tego zegar się zresetował jakby klema od aku się odłączyła, a jest ok... Co to jest?!!!

Teraz to sprawdź czy akumulator nie za słaby po tych "cykaniach".

Na 100% wina rozrusznika. Szlag trafił cewkę (automat), zrobiło się zwarcie i zegary się zresetowały. Jeśli słyszałeś taki jęk to znaczy bendix (sprzęgiełko) nie odbijało. Może oprócz szczotek powinien jeszcze wymienić tulejki w obudowie.

Słabo naprawił ten mechanik. Jedno zrobił a drugie zostawił.

rosomak znamy ten problem Pamiętne robienie masy na stacji benzynowej
To będzie automat tak jak u nas