PandaClubPolska

Witam od dłuższego czasu, czyli mniej więcej od roku borykam się z problemem migającej kontrolki silniki, gdy przekraczam prędkość około 100 - 110 km/h.
Zabrałem samochód do diagnostyka komputerowego. Komputer pokazał coś jak "wypadanie cylindrów 1 i 3". Pod wpływem emocji wymieniłem komplet świec i cewek oraz akumulatora (Niespodziewany przypływ gotówki ) Problem niestety nie ustał.
Komputer żadnych innych problemów nie wykazał.

Czy ktoś natknął się na taki problem?

skoro to nie cewka, to może wtryski?

Może ecu nawala?

A może ten objaw jest wtedy gdy zatankujesz samochód do pełna , miałem tak na benzynie a później na gazie winny pochłaniacz par paliw . Zaślepiłem i jak ręką odjął

pitt_99 napisał(a):...wymieniłem komplet świec i cewek oraz akumulatora...

Kable też ? a propo cewek , jedna zasila cylinder 1 i 4 a druga 2 i 3 , skoro błąd masz na 1 i 3 to logicznie wina leży gdzieś przy zasilaniu lub przed nim w obydwóch cewkach, mało prawdopodobne by obie naraz były uszkodzone, może to być wina sterownika lub stanu kabli je zasilających , przeglądnij dokładnie stan kabli i wtyczek do nich jak i również do sterownika silnika, sprawdz również wszystkie "masy" w komorze silnika. Jeśli nie znajdziesz przyczyny to przyglądnij się listwie wtryskowej jak matyja pisał

bambrys napisał(a):A może ten objaw jest wtedy gdy zatankujesz samochód do pełna , miałem tak na benzynie a później na gazie winny pochłaniacz par paliw . Zaślepiłem i jak ręką odjął

A gdzie mam to zatkać? Nie przyjrzałem się czy ty na pustym baku, przeważnie w połowie leję pod korek.

Romix13 napisał(a):Kable też ?

Kable także.

Romix13 napisał(a):sprawdz również wszystkie "masy" w komorze silnika. Jeśli nie znajdziesz przyczyny to przyglądnij się listwie wtryskowej jak matyja pisał

Samemu to ani możliwości ani wiedzy nie mam żeby takim zabiegom poddawać Misia.

matyja napisał(a):skoro to nie cewka, to może wtryski?

Też myślałem o wtryskach, samemu tego nie zdiagnozuję niestety. Dodałem do paliwa środek do czyszczenie wtrysków. Początkowo myślałem, ból ustąpił, bo na dłuższym kawałku, przy 130 km/h nic nie było, ale za parę dni objawy się pojawiły ponownie.

Pozostaje chyba zwiesić głowę i się pogodzić z tym

Nie znalazłem opcji do edytowania, więc piszę post pod postem.
Dzisiaj rozmawiałem z facetem, który zęby zjadł na Fiatach. To był wiarygodny człowiek z polecenia. Doskonale znał przyczynę i powiedział, co wykazał komputer, zanim ja to zrobiłem
W mojej sprawie, powiedział, że to żadna przyczyna mechaniczna, czy elektryczna. Winny jest komputer (ten zatopiony w żelu, czy jakoś tak). W ASO za przeprogramowanie krzyczą 1500 zł, natomiast on polecił mi innego mechanika, który potrafi to rozgryźć. Znajduje się on w Tychach i chce za usługę ok. 500 zł. Jeśli nie ma żadnych spadków mocy, to jest to sprawa czysto komputerowa, lecz kiedyś może się to pogłębić i Miś może zacząć jeździć tylko na dwóch cylindrach.
Wiem przynajmniej tyle, że nic sam nie poradzę, szkoda tylko tej kasy

za 300 zł kupisz kompletny używany zestaw - sterownik silnika+Body+komplet kluczy+stacyjka+wkładki do zamków

Jeśli chodzi o żelowego kompa, to nie jest to kwestia programowania a pękające połączenia w środku.

Filmik naświetlający o co chodzi.

Samochód to dziwny twór, Panda prosta jak cep a zaskakuje. Ja co weekend wybrałem się z Dąbrowy Górniczej do Jaworzna do swojej kochanej. W drodze powrotnej postanowiłem go trochę pocisnąć na trasie. Przy około 105 km/h zaczęła miga kontrolka, co oczywiście nie dziwi, ale potem zgasła. Noi całe 20 km jechałem z prędkością 140-145 km/h i kontrolka się nie zaświeciła. Zastrzelcie mnie, ale za cholerę nie wiem co się dzieje z wozidełkiem.

Nie wiem czy ktoś to jeszcze przegląda, ale....
Wie ktoś czy na ten problem może mieć wpływ zmiana biegów dość wcześnie? Czyli 5 bieg przy 50 km/h?
Piszę o tym ponieważ, pożyczyłem samochód bratu na 300 km przejażdżkę, a on nie lubi nisko zmieniać biegów ("5" przy 80 - 90 km/h). Powiedział mi, że na początku też mu się trochę na początku mrugała kontrolka, po czym zgasła nie zaświecając się już na kolejne 250 - 300 km.
Po odebraniu samochodu od niego, u mnie znów się pojawił problem, ale postanowił także trochę agresywniej przyspieszać i problem trochę jakby ustawał.
Nie wiem czy sam się oszukuję, czy na prawdę coś w tym jest...........

przecież to katowanie silnika... o skrzyni już nie wspomnę...

w Pandzie "5" to tak między 70-80 km/h, żeby bez katowania silnika płynnie i spokojnie przyspieszać. ale jak jazda po równym ze stałą prędkością, to 65-70 km/h i na piątce można się toczyć

matyja napisał(a):przecież to katowanie silnika... o skrzyni już nie wspomnę...

Rozumiem, że mówisz o zbyt wczesnej zmianie biegów?
Szczerze przyznam, że chyba za bardzo się naczytałem o eco jeździe i jak najwcześniejszym zwiększaniu biegu, ale zależy mi na niskim spalaniu, w ramach rozsądku.
Jak się powinno zmieniać biegi w takich silnikach jak 1.1 benzynka w naszych misiach?
Pytanie być może śmiesznie, ale z racji "prania mózgu" i małego doświadczenia za kółkiem, sam nie wiem jak to jest z tymi biegami.

Mam ten sam problem w Pandzie. Zresztą dokładnie takie same błędy dało podpięcie do komputera.
Kontrolka zaczyna mrugać jeśli przez jakiś czas jadę nieco powyżej 100 km/h z lekko wciśniętym pedałem gazu. Bywa, że zaczyna mrugać jeśli na trzecim biegu jadę przez chwilę z prędkością 60-70 km/h. Jeśli nic nie robię, znaczy jadę jak jechałem, to mruga przez minutę, dwie. Natomiast jeśli wcisnę gaz prawie do oporu, to kontrolka gaśnie po kilku sekundach. Na tę chwilę uznałem to za całkiem skuteczne rozwiązanie
PS: Gdyby pojawiły się pytania - 60-70 km/h na trzecim biegu stosuję przy wyprzedzaniu