To mój "ulubiony" temat, więc też zabiorę głos. Mam Pandę 1,2 60KM z 2009 roku.
Moja przygoda z nią nie jest długa, bo trwa około 7 miesięcy (w tym czasie przejechałem trochę ponad 16 kkm), ale u mnie ten temat przedstawia się następująco:
- w okresie letnim i jesiennym spalanie wg. TRIPa wynosiło ok. 4,6-4,9 l/100km (rzeczywiste, tj. litrażowane "pod dystrybutorem" 4,9-5,2 l/100km),
- w okresie zimowym przy temperaturach poniżej zera spalanie wg. TRIPa wynosi ok. 5,0-5,4 (rzeczywiste ok. 5,4-5,9 l/100km).
Jeżdzę raczej spokojnie, tzn. staram się nie przekraczać dozwolonych prędkości (o więcej niż 20km/h)
, a moje trasy to około 30% miasto na krótkich odcinkach, reszta to dłuższe odcinki poza miastem (gdzie dozwolona jest jazda z prędkościami do 90 km/h
).
Tak więc spostrzegłem, że (przynajmniej w mojej Pandzie) TRIP próbuje nam (mi) obnizyć ciśnienie krwi zaniżając wskazania średniego spalania o około 0,4 l/100km).