Spadek mocy
Napisane: Cz 1:48, 13 gru 2012
Witam
Otóż pewnego razu postanowiłem troszkę przegonić pandę. Jechałem z szybkością licznikową 135-140 przez jakieś 2-3 minuty. Miałem jeszcze sporo zapasu pod nogą więc nie czułem aby ta prędkość dla auta stanowiła jakieś wielkie wyzwanie jednak obroty silnika wydawały się bardzo wysokie (niestety nie mam obrotomierza). W pewnym momencie panda zaczęła zwalniać, więc zdjąłem nogę z gazu i powoli zjechałem na pobocze. Temperatura była po środku skali czyli nie przekroczyła stanu prawidłowego. Pod maską też nic się nie działo więc po chwili postanowiłem jechać dalej. Jednak mocy miała dużo mniej, nie mogłem jechać na piątce bo nie dawała rady. W trakcie jazdy moc zaczęła stopniowo wzrastać jednak nie wróciła do stanu jaki był pierwotnie. Stało się to w zeszłą zimę i miałem wtedy 10kkm przejechane a teraz ma 17kkm. Nie bierze oleju (Valvoline 5w40 a wtedy miałem Mobila 10w40).
Objawy:
Spadła moc o jakieś 15%
Silnik trochę głośniej pracuje szczególnie jak jest zimny
Spalanie wzrosło o około 0,5-1l
I najdziwniejsze że ogrzewanie działa słabiej szczególnie gdy silnik pracuje na wolnych obrotach. Płynu nie ubywa ani nie przybywa jest pomiędzy min a max, pęcherzyków brak, kilka razy też odkręcałem odpowietrzniki ale wyciekał od razu płyn czyli powietrza nie było. Termostat sprawny, rura do chłodnicy i chłodnica zimne do momentu aż wskaźnik temp nie osiągnie połowę skali i jeszcze przez chwilę.
Czy to możliwe że silnik był jeszcze nie dotarty? Diler w salonie mówił że nie trzeba docierać bo teraz auta są fabrycznie dotarte, jednak ja te 10kkm przejechałem w miarę spokojnie.
Jakie są obroty silnika w pandzie 1.1 przy 140km/h licznikowych?
No i to by było na tyle jeślim chodzi o mój pierwszy post.
Otóż pewnego razu postanowiłem troszkę przegonić pandę. Jechałem z szybkością licznikową 135-140 przez jakieś 2-3 minuty. Miałem jeszcze sporo zapasu pod nogą więc nie czułem aby ta prędkość dla auta stanowiła jakieś wielkie wyzwanie jednak obroty silnika wydawały się bardzo wysokie (niestety nie mam obrotomierza). W pewnym momencie panda zaczęła zwalniać, więc zdjąłem nogę z gazu i powoli zjechałem na pobocze. Temperatura była po środku skali czyli nie przekroczyła stanu prawidłowego. Pod maską też nic się nie działo więc po chwili postanowiłem jechać dalej. Jednak mocy miała dużo mniej, nie mogłem jechać na piątce bo nie dawała rady. W trakcie jazdy moc zaczęła stopniowo wzrastać jednak nie wróciła do stanu jaki był pierwotnie. Stało się to w zeszłą zimę i miałem wtedy 10kkm przejechane a teraz ma 17kkm. Nie bierze oleju (Valvoline 5w40 a wtedy miałem Mobila 10w40).
Objawy:
Spadła moc o jakieś 15%
Silnik trochę głośniej pracuje szczególnie jak jest zimny
Spalanie wzrosło o około 0,5-1l
I najdziwniejsze że ogrzewanie działa słabiej szczególnie gdy silnik pracuje na wolnych obrotach. Płynu nie ubywa ani nie przybywa jest pomiędzy min a max, pęcherzyków brak, kilka razy też odkręcałem odpowietrzniki ale wyciekał od razu płyn czyli powietrza nie było. Termostat sprawny, rura do chłodnicy i chłodnica zimne do momentu aż wskaźnik temp nie osiągnie połowę skali i jeszcze przez chwilę.
Czy to możliwe że silnik był jeszcze nie dotarty? Diler w salonie mówił że nie trzeba docierać bo teraz auta są fabrycznie dotarte, jednak ja te 10kkm przejechałem w miarę spokojnie.
Jakie są obroty silnika w pandzie 1.1 przy 140km/h licznikowych?
No i to by było na tyle jeślim chodzi o mój pierwszy post.