Strona 1 z 2
Cieknące coś , czyli co to i czym grozi ?
Napisane:
Pn 18:58, 17 paź 2011
przez Worczynski
Panowie i Panie rzecz jasna
Mam problem z Pandą. Cieknie mi coś, nieustalona substancja w miejscu pod filtrem powietrza, na fotce zaznaczone orientacyjnie.. Nie mam auta chwilowo i nie mogę obzdjęciować, a kwestia jest paląca. Czarny element, wchodzą do niego dwa wężyki gumowe, i chwilowo wiele więcej powiedzieć w temacie nie mogę, jutro zrobię dokładne zdjęcia swojej małej. Jeśli ktoś mógłby po dzisiejszym opisie coś powiedzieć, byłbym zobowiązany
Re: Cieknące coś , czyli co to i czym grozi ?
Napisane:
Pn 19:33, 17 paź 2011
przez jojo81
Uploaded with
ImageShack.usWyciek jest zaraz po prawej stronie od mocowanie obudowy filtra powietrza, widać ciemniejszy plastik,tzn zatłuszczony.
Oto chodzi?
Re: Cieknące coś , czyli co to i czym grozi ?
Napisane:
Pn 19:35, 17 paź 2011
przez Worczynski
Trafiłeś w sedno, dokładnie to
Złoty strzał
Dzięki, że chciało Ci się zdjęcia porobić
Więc teraz proszę o odpowiedzi co to jest na obrazku kolegi jojo81
Re: Cieknące coś , czyli co to i czym grozi ?
Napisane:
Pn 19:36, 17 paź 2011
przez Amino
To jest odma - służy do odpowietrzenia układu olejowego silnika. Opar oleju jest kierowany wraz z powietrzem do silnika aby został spalony.
Re: Cieknące coś , czyli co to i czym grozi ?
Napisane:
Pn 19:37, 17 paź 2011
przez Worczynski
Grozi wybuchem, samozapłonem ? Droga zabawa czy da się to ogarnąć niskim kosztem?
Re: Cieknące coś , czyli co to i czym grozi ?
Napisane:
Pn 19:38, 17 paź 2011
przez jojo81
Dokładanie Amino.
Jest to odpowietrzenie skrzyni korbowej silnika.
Pękł na końcu wężyk pod opaską i się leje.
Re: Cieknące coś , czyli co to i czym grozi ?
Napisane:
Pn 19:39, 17 paź 2011
przez Amino
Jak jest cały to poprawić mocowanie, a jak uszkodzony to do wymiany.
Re: Cieknące coś , czyli co to i czym grozi ?
Napisane:
Pn 19:40, 17 paź 2011
przez Worczynski
Dziękuje Panowie
Jak zawsze szybko i na temat, rozpoznam temat i dam znać co z tego urodziłem
Re: Cieknące coś , czyli co to i czym grozi ?
Napisane:
Pn 19:42, 17 paź 2011
przez jojo81
Worczynski napisał(a):Grozi wybuchem, samozapłonem ? Droga zabawa czy da się to ogarnąć niskim kosztem?
Do wymiany przewód niestety widać, że jest to kombinacja "grubego i cienkiego" przewodu.
Druga opcja to pękł kołnierz na który nasuwa się wężyk.
To jest olej wiec będzie zbierać się brud.
Ja narazie olałem temat i od czasu do czasu czyszczę.
Re: Cieknące coś , czyli co to i czym grozi ?
Napisane:
Pn 19:45, 17 paź 2011
przez Amino
Ogólnie to trzeba uważać na ten wężyk. Jeśli zbierze się w nim woda i zamarznie lub zostanie zatkany to silnik może wyrzucić olej poprzez bagnet.
Re: Cieknące coś , czyli co to i czym grozi ?
Napisane:
Wt 14:10, 18 paź 2011
przez w5minut_pl
Radzę sprawdzać poziom oleju.
Bo jak za dużo zetrzesz szmata to w skrzyni może zostać zbyt mało.
W Łodzi 20 zł. załatwia sprawę.
Re: Cieknące coś , czyli co to i czym grozi ?
Napisane:
Wt 17:00, 18 paź 2011
przez Franek16i
ja u siebie wymienilem w aso 45 zl oryginal
Re: Cieknące coś , czyli co to i czym grozi ?
Napisane:
Pt 22:43, 24 sty 2014
przez bolo1512
Witam .Chciałbym odświeżyć temat.Amino napisał że trzeba uważać z wężykiem od odmy bo może woda się zebrać i zamarznąć.Chyba dzisiaj miałem ten problem a właściwie to dopiero mam.Dzisiaj było -13st. ,odpaliłem Pandziora jak gdyby nigdy nic ,po pięciu minutach usłyszałem bardzo mocne fuknięcie powietrza ,tak jakby ktoś przedziurawił duże koło,podniosłem maskę pooglądałem silnik dookoła i nie znalazłem żadnego wycieku .Po dziesięciu minutach odjechałem i zobaczyłem plamę oleju na śniegu,wywaliło mi olej ,ale chyba nie wszystek bo nie świeciła lampka.Po zgaszeniu i odczekaniu sprawdziłem stan - na bagnecie nie było oleju,wlałem pół litry które zostało mi po wymianie i na bagnecie pokazało się ciut więcej niż minimum.Patrzyłem pod spodem to widać tylko że wyciek był w miejscu łączenia skrzyni z silnikiem,podejrzewam że wywaliło mi simering na wale , czuję że musiał być zamarznięty wężyk.Ciężko go zidentyfikować bo bardzo mało miejsca , od dołu też na razie nie mogę się dostać bo to diesel i to 4x4 z osłoną silnika ,a chyba nie była odkręcana bo nie idzie ruszyć.Mam pytanie ,gdzie w dieslu odnajdę ten wężyk ,żebym przy szukaniu nie rozebrał pół silnika.
Re: Cieknące coś , czyli co to i czym grozi ?
Napisane:
Śr 11:49, 29 sty 2014
przez zibi63
To raczej nie wyglada na odmę. W przypadku zatkania wężyka przez zamarzniętą wodę i stałe frakcje (brudy + zanieczyszczenia zmieszane z olejem) powstałe nadciśnienie wypycha olej poprzez otwór, w którym umieszczony jest bagnet. Miałem taki przypadek w sc. Praktycznie występuje w zimie - różnica temperatur powoduje skraplanie wilgoci w skrzyni korbowej i odmie, szczególnie w trakcie jazdy na krótkich odcinkach, kiedy silnik nie osiąga temperatury roboczej. Z doświadczenia wiem, że minimalny dystans, jaki trzeba pokonać aby to nie wystąpiło to ok. 20 km. Jeżeli jeździmy zimą cały czas odcinki krótsze, to dobrze jest raz w tygodniu (szczególnie przy niskich temparaturach) zrobić dłuższą trasę w celu porządnego zagrzania silnika co = pozbyciu wilgoci. Jeśli jest problem z odmą i mamy za dużo wilgoci, to objawem jest biały nalot lub wręcz biała maź po odkręceniu korka wlewu oleju oraz taka sama barwa oleju - zmienia się w charakterystyczną papkę z białymi farfoclami. Inny problem to zapychanie się odmy stałymi zanieczyszczeniami podczas wieloletniej eksploatacji i utrata lub zmniejszenie drożności, co sprzyja problemom w zimie. Co kilka lat dobrze jest odmę po prostu przeczyścić w celu udrożnienia.
Re: Cieknące coś , czyli co to i czym grozi ?
Napisane:
Śr 19:30, 29 sty 2014
przez bolo1512
Zibi63 ,dzięki za odpowiedż ,jeżeli nie odma to co obstawiasz? Przez bagnet u mnie nie wyrzuci bo są tam dwa oringi i ciasno wchodzi . Nalałem nowego oleju i jeżdżę , co chwilę jednak obserwuję z duszą na ramieniu , ale teraz oleju nie ubywa. O ile ten wężyk wychodzący z górnej części obudowy łańcuszka to od odmy , to ja bym stawiał na odmę , bo widać świeże miejsce (ok.5mm) próby ściągnięcia wężyka z końcówki , ale opaska doszła do tego garbika na końcówce króćca i dalej nie puściło. Jutro jestem umówiony z mechanikiem ,może coś znajdzie.