PandaClubPolska

Po ostatniej wymianie klocków hamulcowych dopadła mnie pewna wkur.. dolegliwość mojego miską, a mianowicie gdy przejadę dłuższą trasę 15-40km to zaczynają mi piszczeć hamulce. Gdy przycisnę lekko hamulec pisk ustępuje i później 50/50 czasami przestaje piszczeć a czasami piszczy dalej nie ma reguły.

Rozebrałem ponownie hamulce dokładnie wyczyściłem prowadnice (zeszlifowałem rudę z prowadnic małą multiszlifierką) i niestety problem nadal się pojawia.

Pytanie czy może to być kwestia jakiś wadliwych klocków ? Ew prowadnicy zacisku (z tego co widziałem lekko jest pęknięta guma, jednak sam zacisk chodzi bez żadnych oporów) ?


Przez ostatnie kilka lat jeździłem na najtańszych klockach i problemu nie było (nawet same prowadnice nie był tak dokładnie czyszczone jak teraz), natomiast tym razem szarpnąłem się na TRW i pojawiły się cyrki


Liczę na wasze sugestię

Mich@ł napisał(a):
Rozebrałem ponownie hamulce dokładnie wyczyściłem prowadnice (zeszlifowałem rudę z prowadnic małą multiszlifierką)

Prowadnice się czyści papierem 1000 > a nie multiszlifirką.

Mich@ł napisał(a): Ew prowadnicy zacisku (z tego co widziałem lekko jest pęknięta guma,

I jej nie wymieniłeś?
To poco była twoja robota.

Chcący wyeliminować problemy trzeba po kolei wymieniać wszystko co uszkodzone

Odkąd przestali dodawać azbest klocki już nie te... Tak mi powiedział kiedyś jeden gość. A nie zagrzales ich przypadkiem jakoś?

Spróbuj też klocek przykleić na smarze miedzianym do zacisku, a na prowadnice tez dać miedziany lub ceramiczny.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Kupiłeś sobie może tanie klocki? Ja teraz kupiłem do takiego roboczego chrupka jakieś klocki na sztuke, piszczy to tak że o boże kochany...i pomoże tylko ich wymiana

Jak cię to pocieszy to te same objawy w swoim Seju miałem. Jak się rozgrzały hamulce to piszczały niemiłosiernie w trakcie jazdy (sczegolnie prawy przod) - pomagało tylko, a i to na krótki czas, użycie hamulca.

Z tego co pamiętam to po kolejnym czyszczeniu w warsztacie trochę się poprawiło, może użyli w końcu miedzianego smaru?

Mich@ł napisał(a): Ew prowadnicy zacisku (z tego co widziałem lekko jest pęknięta guma,

I jej nie wymieniłeś?
To poco była twoja robota.

Chcący wyeliminować problemy trzeba po kolei wymieniać wszystko co uszkodzone[/quote]
No widzisz akurat podczas wymiany miałem tylko klocki bo jeden niestety zdarłem prawie do zera Podczas wymiany zauważyłem że guma na jednej prowadnicy jest lekko pęknięta jednak sam zacisk chodzi po prowadnicy bez najmniejszego oporu dlatego nie jechałem od razu do sklepu po nową.

Pytanie zadałem właśnie po to aby nie wymieniać wszystkiego po omacku

morpheus1581 napisał(a):A nie zagrzales ich przypadkiem jakoś?

Jest taka możliwość bo akurat jestem osobą, która dość intensywnie używa hamulców.

arnold napisał(a):Spróbuj też klocek przykleić na smarze miedzianym do zacisku, a na prowadnice tez dać miedziany lub ceramiczny.

W sumie to jest jakaś myśl.

Happek napisał(a):Kupiłeś sobie może tanie klocki? Ja teraz kupiłem do takiego roboczego chrupka jakieś klocki na sztuke, piszczy to tak że o boże kochany...i pomoże tylko ich wymiana

Niestety nie. tym razem TRW i pojawiły się cyrki. Wcześniej zawsze kupowałem najtańsze i panda śmigała aż miło ()czasami jedynie podczas hamowania piszczały no ale to byłem w stanie zaakceptować ).

Dominik234 napisał(a):Jak cię to pocieszy to te same objawy w swoim Seju miałem. Jak się rozgrzały hamulce to piszczały niemiłosiernie w trakcie jazdy (sczegolnie prawy przod) - pomagało tylko, a i to na krótki czas, użycie hamulca.

Z tego co pamiętam to po kolejnym czyszczeniu w warsztacie trochę się poprawiło, może użyli w końcu miedzianego smaru?

O właśnie mam dokładnie taki sam problem. Bo jak użyje hamulca to czasami udaje się że przestają piszczeć ale nie zawsze. Zauważyłem też że jak przy większej prędkości skręcam w prawo to przestaje piszczeć.

No nic w takim razie spróbuje jeszcze przesmarować całość smarem do hamulców lub miedziowym bo obecnie niczym nie smarowałem.

Zastanawiam się czy to nie kwestia tych klocków TRW. Jak wymieniłem któregoś razu to zaczęły piszczeć praktycznie od początku. Wcześniej z tą firmą nie było problemów, później pojawiły się piski podczas jazdy dokładnie tak jak opisujesz. Teraz mam innej firmy i problemu nie ma.

Może nie tak wina klocków jak tarcz.
Ja od więcej jak 10 lat używam TRW i tylko raz mi piszczały.
Twarde klocki + twarda tarcze i mamy efekt.