po zimnej nocy/długim postoju blokuje wał korbowy?
Napisane: N 20:20, 14 sty 2018
witam
Panda II 1.2 60 KM, 260 tys. km, 2006-2016 z gazem, Mobil 10W40.
Im zimniej, tym gorzej - najczęściej po nocy. Silnik przy rozruchu zaczyna kręcić bardzo wolno. Później przyśpiesza i odpala. Całość rozruchu trwa ok. 3-4 sekundy. Ale ostatnio pojawił się nieprzyjemny objaw, którego nie było rok temu - któregoś dnia baardzo wolno kręcił i nagle stanął, jakby coś zablokowało wał korbowy. Ponowne przekręcenie klucza i odpalił. Zimą codziennie zachowuje się tak, jakby rozrusznik nie miał siły zakręcić wałem w zimnym oleju. Czy to możliwe? Na nowym akumulatorze to samo.
Coś dzieje się z panewkami, korbowodami, wałem? Dodam, że do czasu całkowitego rozgrzania przy 2500 obrotów słychać cykliczny stukot, ale tylko trzymając nogę na gazie. Po puszczeniu gazu, pomimo 2500 obrotów hałas ustępuje. Na postoju "klepie" tylko trochę.
Jakieś pomysły? Naciśnięcie gazu przy rozruchu nic nie zmienia.
Dziękuję i pozdrawiam!
Panda II 1.2 60 KM, 260 tys. km, 2006-2016 z gazem, Mobil 10W40.
Im zimniej, tym gorzej - najczęściej po nocy. Silnik przy rozruchu zaczyna kręcić bardzo wolno. Później przyśpiesza i odpala. Całość rozruchu trwa ok. 3-4 sekundy. Ale ostatnio pojawił się nieprzyjemny objaw, którego nie było rok temu - któregoś dnia baardzo wolno kręcił i nagle stanął, jakby coś zablokowało wał korbowy. Ponowne przekręcenie klucza i odpalił. Zimą codziennie zachowuje się tak, jakby rozrusznik nie miał siły zakręcić wałem w zimnym oleju. Czy to możliwe? Na nowym akumulatorze to samo.
Coś dzieje się z panewkami, korbowodami, wałem? Dodam, że do czasu całkowitego rozgrzania przy 2500 obrotów słychać cykliczny stukot, ale tylko trzymając nogę na gazie. Po puszczeniu gazu, pomimo 2500 obrotów hałas ustępuje. Na postoju "klepie" tylko trochę.
Jakieś pomysły? Naciśnięcie gazu przy rozruchu nic nie zmienia.
Dziękuję i pozdrawiam!