Strona 1 z 1

Malowany błotnik w kolorze, czy warto?

PostNapisane: Wt 9:43, 21 mar 2017
przez mifak
Witam, staję przed koniecznością naprawy bądź wymiany błotnika lewego, po zimie wyszły bąble, co sądzicie o oferowanych zamiennikach dostępnych na allegro?. Czy warto inwestować 300- 360 PLN-ów w taki nabytek czy dać do malowania. Czy macie jakieś doświadczenia z tymi ofertami i ew która lepsza? Pomyślałem, że mógłbym niewielkim kosztem poprawić wygląd Pandy . Znalazłem 2 oferty. Wymiana jest dość prosta.
http://allegro.pl/fiat-panda-blotnik-le ... 60804.html
http://allegro.pl/blotnik-le-pr-ocynk-f ... 51681.html

Re: Malowany błotnik w kolorze, czy warto?

PostNapisane: Wt 10:05, 21 mar 2017
przez Bohdan
Zależy.
Brat jest blacharzem i lakiernikiem. Oryginalny błotnik jednak to oryginalny. Jak powycina rdze, wspawa co trzeba, wyklepie i wyrówna szpachlą - przeżyje drugie tyle. Ale są ludzie, którzy tylko wyskrobią powierzchowną rdzę, szpachla i malowanie - to mija się wgl z celem.
Teraz, zależy jakiej bazy używają ludzie z tych ogłoszeń - jeżeli czarne reperaturki - ta blacha jest nic nie warta - tak jak reperaturki nadkoli progów itp - wiem z doświadczenia, że te najtańsze są przetłaczane i robione z blachy, która sama w sobie zaczyna rdzewieć - są robione przykładowo z 0.8mm gdzie na przetłoczeniach nieraz jest to tylko 0.3 mm.
Jeżeli natomiast mają dobrą bazę, lakier dobrany numerem ( najlepiej kupić w aso ) to cena wcale nie jest zła - tym bardziej, że :
- naprawa twojego błotnika ( zależy dużo od stanu ) to wycinanie spawanie równanie podkład baza i klar ( cena pewnie minimum 200-300 zł ) i też zależy od blacharza . Też zależy czy wystarczy malować sam rant do załamania czy też rdza jest dalej i trzeba malować cały ( malowanie punktów ma to do siebie, że ciężko zrobić tak, aby było niewidoczne - lakier sam w sobie się starzeje, płowieje itp.)
- Kupno nowego w oryginalnym kolorze też może się różnić od reszty pojazdu - z tego samego powodu.

Jak widzisz, od podszewki- też ciężko podjąć decyzje :)

Re: Malowany błotnik w kolorze, czy warto?

PostNapisane: Wt 10:51, 21 mar 2017
przez mifak
W sumie moje pytanie dotyczy czy ktoś wkładał od tych oferentów części i jakie miał doświadczenia ?

Re: Malowany błotnik w kolorze, czy warto?

PostNapisane: Wt 13:57, 21 mar 2017
przez Bohdan
mifak napisał(a): Czy warto inwestować 300- 360 PLN-ów w taki nabytek czy dać do malowania.


Starałem się odpowiedzieć na to pytanie i pomóc podjąć decyzję.

Re: Malowany błotnik w kolorze, czy warto?

PostNapisane: Wt 17:50, 21 mar 2017
przez mifak
Dzięki za podpowiedź, zdecyduję się na malowanie.

Re: Malowany błotnik w kolorze, czy warto?

PostNapisane: Cz 7:45, 23 mar 2017
przez olo 1
Dzisiaj są takie materiały,że dobry lakiernik temat ogarnie i nic latami nie wyjdzie.Polecam Novol,serię dedykowaną do klasyków.

Re: Malowany błotnik w kolorze, czy warto?

PostNapisane: Cz 15:51, 07 wrz 2017
przez Tomku
witam, moje pandolini zakupiłem z pogiętym dachem i pogiętym błotnikiem. Plan był taki , że z czasem zakupie właśnie nowy błotnik (prawy przód) z alledrogo gotowy pomalowany pod mój kolor cena coś około 360zl z przesyłką. Życie jednak weryfikuje wydatki i tak zakup ciągle jest odkładany. Ostatnio trafiłem na błotnik używany w moim kolorze z auta o rok starszego w cenie 109 z przesyłką. Jest to jakość B czyli część sprawna, wymagająca drobnych poprawek. Daleko od ideału ale o niebo lepiej wyglądający od mojego.
Teraz pytanie : jak demontuje się błotnik w pandach? czy tylko śruby czy gdzieś np. klejony, spawany? czy da się bez podnośnika czy zdejmowania koła? czy błotnik jest przymocowany do innych rzeczy np reflektora, który musi być zdemontowany jako pierwszy?
Byłbym wdzięczny za wszelkie porady , pozdrawiam.

Re: Malowany błotnik w kolorze, czy warto?

PostNapisane: Cz 16:26, 07 wrz 2017
przez tomek458
Trzeba zdjąć zderzak, koło i plastikowe nadkole. Jest przyklejony do nadkola na masę uszczelniającą.

Re: Malowany błotnik w kolorze, czy warto?

PostNapisane: Cz 22:55, 07 wrz 2017
przez adamowy
Na błotnik przychodzi 7 śrub w kolorze nadwozia.