PandaClubPolska

Zbyt długo nic się nie działo z Panderozą, więc coś musiało się w końcu zepsuć. Problem w tym, że nigdy się z takim objawem nie spotkałem... A o co chodzi:

Przy ok 60-70 km/h czuć bardzo mocno wibracje auta z przodu. Co ciekawe - wyraźnie to czuć jako takie 'podskakiwanie' góra-dół. Koszmarnie nieprzyjemne uczucie. Coś jakby przejechać przez taką 'tarkę' przed światłami (wygniecione dołki w asfalcie od kół).
Jak przyśpieszę powyżej 70km/h - wibracje ustają, za to słychać taki dźwięk jakby z wyjącego/buczącego łożyska koła (tylko trochę niższy ten dźwięk jest). Na szybko sprawdziłem auto (oczywiście: na drodze, z dzieckiem, w deszczu...) i wszystkie koła są sztywne, nie bujają się, nie stukają, więc na 90% łożyska mogę wykluczyć.
Spotkał się ktoś z czymś takim? Mi przychodzi do głowy: bijąca półoś, wywalone koło zamachowe (ale przecież tu nie ma dwumasy) lub awaria skrzyni biegów.

Ktoś coś?

A może opony lub felga któraś krzywa? Koła dobrze wyważone?

Kurde, no na kierownicy nic nie czuć ale jutro jeszcze podjadę na sprawdzenie. Choć jak miałem krzywe koła lub niewyważone to te wibracje były inne (choć to w innych autach było).

Kiedyś miałem podobne objawy ale w wieśwagenie,pękł koszyczek w przegubie skrętnym i przy pewnych prędkościach przód podskakiwał

No właśnie tego się obawiam, bo się stało na drodze, w czasie jazdy. Nie wjechałem w żadną dziurę, ani nic, więc koła powinny być całe...

Tego pękniętego koszyczka nie zdiagnozował żaden mechanik dopiero jak wypadła kulka z przegubu to wiadomo było co powodowało te podskoki,na szczęście stało się to koło domu i jakoś dojechałem mechaniora

Wczoraj dość późno wróciłem z grzebania przy łódce, w dodatku podtruty trochę farbą epoksydową, więc nie pojechałem sprawdzać kół. Dziś to ogarnę, bo na razie to strach jeździć...

Byłem wczoraj na sprawdzeniu kół. Nigdy jeszcze chyba nie widziałem tak prostych i wyważonych kół. Niestety - to nie koła.
Rano wstawiłem auto do warsztatu, będą szukać. Przy okazji może rozwiążą problem 'skaczącego' i skrzypiącego pedału sprzęgła.

No to tak:

Skaczący/skrzypiący pedał sprzęgła - warsztat zdiagnozował, że to wina pompki pod pedałem. Na razie działa, więc nie ruszam tego.

Podskakiwanie/wibracje - warsztat nic nie zdiagnozował. Jeszcze raz sprawdzili koła, zawieszenie i przeniesienie napędu. Nic.

Lekko wkurzony podjechałem na pierwszą, lepszą stację diagnostyczną. Wyniki:
- słychać szum z tylnego, prawego koła (łożysko). Niebawem zamówię.
- jest wyczuwalny delikatny luz na lewej półosi. Nie wiadomo czy to przegub wewnętrzny, czy zewnętrzny, czy inna cholera, ale coś tam się dzieje i trzeba będzie się zainteresować.
- prawe przednie koło bije. Dziwne jest to, że bicie występuje tylko jak koło jest na aucie. Na wyważarce jest idealnie proste. Na aucie, po rozpędzeniu - widać że chodzi trochę na boki. Jakby coś z piastą się działo. Trzeba będzie poszukać.

I teraz najciekawsze - przeciągnąłem trochę auto na czwórce - wibracji nie ma. Tylko na piątym biegu są odczuwalne. Może to komuś coś podpowie? Skrzynia biegów? Poduszka?

Obstawiam jakiś przegub lub półośka. Bicie koła to zobaczyłbym czy piasta nie bije. Może to to. W pandzie 1.1 nie ma pompy sprzęgła, jest linka.

No ta luźna półośka mi się nie podoba i rozważam wymianę, jednak nie wiem gdzie ten luz dokładnie jest (po stronie skrzyni czy koła). Jak znajdę to wymienię albo całą półoś albo tylko przegub...
Też stawiam na piastę z tym biciem.
Tez mi się wydawało, że panda ma linkę... koniec jeżdżenia do warsztatów typu "bliżej domu"...