PandaClubPolska

Witam,
otoz przydażyła się dziwna sprawa. Wczoraj brat pojechała Pandą i po jakimś czasie dzwoni, że samochód nie odpala(padł aku), twierdził że wszystko wyłączył. Pojechałem z przewodami rozruchowymi i odpaliliśmy. Pojechał dalej i po godzie dzwoni, ta sama sytuacja. Zdziwiłem się o co chodzi? Kontrolka braku ładowania się nie zapalała. Odpaliliśmy znów z przewodów i razem wróciliśmy do domu. Naładowałem aku. do pełna. Następnego dnia do uruchomienia silnika aby zmierzyć ładowanie aku. a tu NIC cisza. Akumulator naładowany. O co biega? rozruznik nie reaguje jakby aku był padnięty.

Albo sam rozrusznik pada albo kabel masowy pod podstawą akumulatora. Radzę go sprawdzić i czytaj forum. Usterka opisywana była.

tak poprostu mógł paść rozrusznik? wcześniej kręcił bez zatrzeżeń. dziwne że nagle. gdzie szukać tych przewodów masowych?

Każda odpowiedź generuje pytanie. To przewód od bieguna ujemnego akumulatora. Nagle nie padł bo dał objaw trochę wcześniej. To może też być problem z uszkodzonymi lub luźnymi przewodami do rozrusznika.
Temat tak stary jak rozrusznik z włączaniem ze stacyjki więc można próbować poczytać, lub dla bezpieczeństwa powierzyć samochód fachowcowi.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Szczerze mówiąc - mi to wygląda na problem z akumulatorem. Miałem taką sytuację kilka lat temu w Fordzie. Auto zapaliło rano bez problemu. Po dojechaniu na miejsce i próbie odpalenia - trup. Ale do tego stopnia, że nawet podświetlenie licznika się nie zapalało. Akumulator po zmoerzeniu multimetrem - 0,7V. Poszedłem do sklepu, kupiłem nowy i auto zapaliło jak nowe. Aku padł bezobjawowo. Proponuję Ci zbadać czy na pewno nie jest do kwestia zwarcia w akumulatorze

Miałem identyczne objawy dwa tygodnie temu. Akumulator naładowany a odpalała tylko na popych. Pomysły z kablem masowym były trafione. Ten kabel wyglądał pozornie na sprawny. MIał przewodność na poziomie 2 Ohm'ów. Czyściłem jego styki i wyglądał na dobry. I w pewnym momencie wysunał się z ilozacji kawałek o długości ok 10cm. Wyglądał jak upalony w jednym miejscu.
Polecam wykrecić całkiem kabel. U mnie jest był przykręcony w trzech miejscach tzn. do bieguna (-) potem środkiem był przyłapany do podłużnicy i końcówka do skrzyni.
Udało mi się dostać w sklepie taki uniwersalny odcinek i zarobiłem wszystkie końcówki na nim.
Teraz pali od razu.

Okazało się "książkowo" ułamany przewód masowy. Ale w takim razie dlaczego radio, kontrolki i pompa paliwa chodziło? Przecież to to samo co odłączyć klemę (-) od akumulatora.

Ja miałem taki sam objaw a okazało się że wytarły się szczotki w rozruszniku po wymianie całego szczotkotrzymacza wszystko wróciło do normy.

Nie tak do końca. Po pierwsze przez masę ze skrzyni idzie spory ładunek, a po drugie kabel nie ulamał sie zaraz za klemą tylko dalej.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Jaki ma przekrój originalny przewód masowy akumulatora bo muszę kupić przez internet zwykły masowy z zarobionymi końcowkami bo nowego nie na z oryginału tylko używki.
Nie ma połączenia z masą w jednym z trzech punktów i od razu brak reakcji rozrusznika. Dziwne

Witam,

Mam podobny problem - ładowałem wczoraj akumulator kilka godzin, żeby tylko sprawdzić czy Panda odpali..i dzisiaj zaskoczenie - auto zaczyna kręcić po czym nie ma reakcji. Kontrolki, radio działa.. natomiast światła do jazdy nie działają (tylko postojowe się świecą). Czy aku będzie do wymiany czy może to inna przyczyna?

załączam krótki filmik:

Oj kolego ty masz poważniejszy problem.
Sprawdzić stan aku , klem i mas to pierwsze.

Podpiąć do komputera i sprawdzić co wypluje.

Podłączyłem aku z innego auta - ewidentnie stary aku do wymiany