Numer postu:#53
przez Krzysztoffer » Wt 20:02, 29 sie 2017
Witam,
przeczytałem już chyba wszystko co się da o felernym wspomaganiu w pandach. Proszę w tym poście o rady płynące z Waszych doświadczeń w walce z w/w wspomaganiem. Otóż przy mojej czerwonej strzale, gdy jest sucho i wysoka temp. wspomaganie łaskawie działa, ale tylko wówczas, gdy drugi raz przekręcę stacyjkę na zapłon (za pierwszym nigdy się nie włączy) i wówczas zależnie od humoru podziała kwadrans, pół godziny, godzinę potem słychać jak któryś przekaźnik robi "pyk" i dzień dziecka się kończy:/ Czasem zapala się kontrolka wspomagania, czasem nie, czasem lekko ciśnie w lewo, przez co muszę kontrować, by jechać prosto. Gdy popada deszcz wspomaganie włącza się bardzo rzadko, praktycznie wcale.Obserwuję też niekiedy jak po odpaleniu kiera sama skręci sobie o jakieś 15 stopni w lewo. Wymieniłem już przekaźnik w centralne- nic to nie pomogło, przeczyściłem styki centralki i kostki zapryskałem środkiem do połączeń elektrycznych, kupiłem interfejs bluetooth, ale mimo, ze MES wykrywa go jako zgodny to nie łączy się z ECU. Poradźcie mi proszę co można tutaj jeszcze zrobić. Jeśli ktoś się zna, to niech mi napisze jak rozgryźć problem z interfejsem ( na pewno będzie jakiś błąd wspomagania) Pozdrawiam Was serdecznie!