W mojej Pandzie III wersja Lougne silnik 1,2 69 KM, jest normalnie jeden tłumik na końcu lekko widoczny pod zderzakiem, prowadzi do niego długa rura wydechowa od samego katalizatora przy kolektorze.
Jeżeli chodzi o porównanie z Pandą II, to jest różnica w wykonaniu na plus. Chociażby takie szczegóły jak zabezpieczenia przewodów i wiązek elektrycznych, są dokładnie osłonięte peszelami lub taśmami izolacyjnymi do samych wtyczek i gniazd, nie widać gołych kolorowych przewodów.
Moc silnika jest odczuwalnie większa niż w II, ale czuć to dopiero powyżej 2500 obrotów, a pomiędzy 3000 a 5000 można ładnie przyśpieszyć i śmiało odjechać, do tego silnik zaczyna dosyć przyjemnie "warczeć". Zużycie paliwa idzie wtedy w górę, ale niestety tam gdzie zaczyna się przyjemność, kończy się ekonomia

Na zmianę zachowania silnika od spokojnego oszczędnego do małego wariata ma chyba wpływ wariator wałka rozrządu.
Parę dni temu minął rok od zakupu, przejechane niecałe 11 tys. km. żadnych awarii lub niepokojących objawów, wszystko działa prawidłowo, klima chłodzi, wspomaganie "pomaga" należycie, hamulce hamują, oleju nie bierze praktycznie nic (wyrazy współczucia dla właścicieli "doskonałych technicznie"

pojazdów koncernu VW z silnikami TSI i TFSI zwłaszcza 1.8 i 2.0 spalających nawet od 1 do 1,5 litra oleju na 1000 km

, o problemach z łańcuchami rozrządu w motorach 1.2 i 1.4 TSI nie wspomnę ).
Panda wyposażona fabrycznie w opony Continental chyba ContiEco+, czyli raczej z wyższej półki, świetne na mokrym, ciche i o małych oporach toczenia, naprawdę ma świetny wybieg, toczy się bardzo lekko, jezdnia musi być idealnie płaska abym mógł puścić hamulec stojąc na światłach, dużą różnica z poprzedniczką Pandą II (czasem nią jadę, bo użytkuje ją mój syn, a jest utrzymywana w świetnym stanie technicznym).
Minął rok, czyli konieczny niestety był przegląd w ASO , wykonany w PolCar Ostrów Wlkp - starannie, szybko i dobrze
Kosztowało to łącznie 544 zł, czyli jeszcze nie tak tragicznie, a składowe tego przeglądu to :
- olej Selenia K 5W40 3 litry (0,5 litra dostałem w butelce);
- filtr oleju 55 zł;
- filtr powietrza 31 zł;
- filtr kabinowy 49 zł;
- robocizna - 228 zł;
Dodatkowo samochód został starannie umyty, choć podstawiłem go niezbyt czysty.
Po pełnym roku eksploatacji nie żałuję zakupu, cieszy mnie i jest przyjemnością jazda nią, uważam osobiście, że Panda III jest lepsza od Pandy II, którą z kolei bardzo miło wspominam, tak jak wcześniejsze świetne Seicento kupione po fajnym Cinquecento, które zastąpiło ciekawego i praktycznego !!! F.126 BIS po oczywiście Maluchu 126p.
I jakoś nie mogę się przekonać do innych marek samochodów dla ludu (zwłaszcza "lalek, jedynych takich, po dziadku, Niemiec płakał jak ... itd.) Fiaty są fajne, mają w sobie to cóś i koniec
