Strona 1 z 1

Pocztówka do mamusi 13.12.2005

PostNapisane: Pt 21:30, 25 mar 2011
przez zecer1971
>Warszawa, 13.12.2005 r.
>
> Kochana Mamusiu!
> W Unii jest fajnie, niczego tu nie brakuje. Cukier jest po 4 zł za kg,
> benzyna po 5,50 zł za litr, masło po 4,10 zł za kostkę, chleb po 3,20
> zł za bochenek, a paczka papierosów po 12 zł.
>
> Jeśli chodzi o nasz dom, to latem przyjechał pan Helmut z Berlina.
> Najpierw postawił piwo, a potem pokazał akt własności z 1937 r. i
>powiedział, że
> teraz to jego ziemia i wszystko, co na niej. Może to i lepiej, i tak nie
> byłem w stanie płacić podatku katastralnego (Mamusia wie, 2% od wartości
> nieruchomości rocznie). Za to w przytułku mamy kolorową telewizję i
> fajne
> filmy.
>
> Pracy na razie nie ma, ale mówią, że będzie. Jak dożyję, to za 6 lat
> będę mógł pracować w Niemczech albo Austrii.
>
> W mieście budują nowy urząd. Unia dała trochę grosza. Firma Heńka
> Kowalskiego startowała w przetargu, ale rozstrzygano go w Brukseli i
> wygrali Szwedzi. Co prawda inżynierów sprowadzili od siebie, ale Heniek i
>tak
> się
> cieszy, bo uznali jego kwalifikacje i pozwolili nosić cegły. Niech sobie
> chłop zarobi, bo jego firma już nie wytrzymuje tego zwiększonego VAT-u
> w budownictwie.
>
> Chciał wysłać syna na studia do Francji, ale nie miał na to pieniędzy.
> Córka jednego z ministrów miała więcej szczęścia i dostała unijne
>stypendium.
> Chłopak Henia jest całkiem zdolny, więc zdawał na naszą politechnikę.
> Byłby się dostał, gdyby nie konkurencja młodzieży z innych krajów unijnych.
>W
> końcu tam uczelnie też są przepełnione. Na razie jest na darmowym stażu
> w hipermarkecie.
>
> Ostatnio w mieście pojawiło się mnóstwo byłych rolników. Mówią coś o
> nierównej konkurencji, niskich dopłatach i limitach produkcyjnych. Nie
> wiem o co im chodzi, przecież mieli najwięcej zyskać na integracji.
>
> Do domu naprzeciwko wprowadziło się młode małżeństwo - Tomek i Jacek.
> To bardzo wrażliwi ludzie, nawet starają się o adopcję. Pani kurator jest
> bardzo tolerancyjna i świeżo po aborcji, więc mają duże szanse.
>
> Niech Mamusia na razie siedzi na tej Białorusi, bo tu szaleje
> eutanazja, zwłaszcza, że ubezpieczalnia już o Mamusię pytała.
>
>To tyle, bo idę po zasiłek. Będę go pobierał jeszcze dwa miesiące.
>
> Całuję mocno,
> Zzisiek
>
>
> P.S. Niech mi Mamusia przyśle kilo szynki, ale takiej ze zwykłego
> prosiaka, bo te nasze świecą po nocach. P.P.S. Niech Mamusia wyśle ten list
>swoim
> znajomym. Może za kilkanaście lat do mnie wróci. Wtedy Polski już pewnie
> nie będzie, ale w końcu będę obywatelem nowego euroregionu...
>

PostNapisane: So 0:53, 26 mar 2011
przez Huczas
powiem szczerze , że drażni mnie niesamowicie ten tekst propagandowy. na każdym forum i pod każdym artykułem na wp.pl onet.pl interia.pl czy innych wszędzie widzę co chwila ten tępy tekst...
czytając to czuję jedynie wielki niesmak i zażenowanie nic w nim zabawnego nie ma

PostNapisane: So 0:55, 26 mar 2011
przez Lisu
Smutne i prawdziwe

PostNapisane: So 11:02, 26 mar 2011
przez w5minut_pl
Jest kapkę przerysowane ale niestety prawdziwe. Sto lat temu były kolonie i niewolnictwo, a dziś w czasach demokracji jest wolny handel.
Tylko od Zdziśka zalerzy czy będzie sprytniejszy od Helmuta.
To jest wojna na cukierki, ale przegrywa się naprawdę. Tu nie ma złota, srebra i brązu. W prawdziwym świecie jest jeden wygrany a pozostałym się dziękuje, bo tak poprostu jest.
Jedyne co mnie w tym irytuje to to że nikt nie pokazuje tego w taki właśnie sposób, ale gra na najniższych uczuciach najgłupszej warstwy naszego społeczeństwa.
Sam i pewnie nie tylko ja, przez jakiś czas myślałem o unii jako organizacji która prawnie wymusi w Polsce zmiany na lepsze. Nie wiem czy ktoś tak jeszcze myśli. Liberalizacja, liberalizacji. A prawdziwe interesy dalej robi się pod stołem.

PostNapisane: So 11:42, 26 mar 2011
przez old1
Powiem tak - jeżeli masz coś w głowie, to z Unią czy bez Unii zawsze wyjdziesz na swoje. Jestem nauczycielem od pięciu lat, korepetytorem od jakichś dziesięciu i obserwując młodzież z którą miałem kontakt, większość jej reprezentantów żyła w myśl jednej zasady - zarobić dużo, a przy tym nie narobić się. A można inaczej.
Kiedyś przygotowywałem do matury pewnego chłopca, który od razu po skończeniu osiemnastu lat założył własną firmę, korzystając z dofinansowania unijnego. Bez niego nie miałby szans. Teraz na oczyszczaniu basenów zarabia kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Jego firma działa prężnie, a on sam studiuje w Londynie.
Drugi przykład. Mój tata pracuje od wielu lat w państwowym zakładzie. Wiadomo, lata dziewięćdziesiąte były różne. Kiedy zostaliśmy członkiem Unii, dofinansowania i restrukturyzacja placówki pozwoliły im stanąć na nogi i stać się na tyle konkurencyjnym zakładem, że nie mogą się teraz opędzić od zamówień z całej Europy.
I wreszcie trzeci przykład. W tym roku nasza szkoła dostała grant unijny na realizację specjalnego programu dla dzieci. Za te pieniądze udało się doposażyć szkołę w najnowocześniejszy sprzęt multimedialny i dodatkowe pieniądze dla zaangażowanych nauczycieli. Wszyscy są zadowoleni.
My Polacy mamy jeden problem - panicznie boimy się konkurencji, bo albo jesteśmy do niej nieprzygotowani (większość), albo po prostu nie zdajemy sobie sprawy z tego, że moglibyśmy im bez problemu utrzeć nosa.
Niestety Polakami kieruje również zazdrość - tak było zawsze i jeszcze długo się to nie zmieni. Chcielibyśmy już, teraz, w tej chwili, a zapominamy, że ci z zachodu też musieli się kiedyś trochę napracować. Nie ma nic za darmo. W Unii jesteśmy przecież świeżakami.

PostNapisane: So 23:27, 26 mar 2011
przez w5minut_pl
old1 napisał(a):Powiem tak - jeżeli masz coś w głowie, to z Unią czy bez Unii zawsze wyjdziesz na swoje.

Powiem tak . To co proponujesz akurat nie dla wszystkich musi być celem w życiu.
old1 napisał(a):...A można inaczej.

Chyba nawet trzeba, bo jak sam napisałeś " zapominamy, że ci z zachodu też musieli się kiedyś trochę napracować "


Jesteś nauczycielem więc zakładam że słyszałeś o takim jednym gostku co mu było Sokrates. To on na koniec życia podobno doszedł do wniosku że ta demokracja to jest super ale dla mądrych i uczciwych.

A my w większości jesteśmy jacy jesteśmy. (i to tak delikatnie mówiąc żeby nikt z tu obecnych nie poczuł się obrażony.)

PostNapisane: So 23:49, 26 mar 2011
przez Huczas
ja tam się nie obrażam :) jestem cwaniak i kombinuje jak można żeby taniej wszystko było, a to po znajomości do mechanika a to za pół ceny części szukam wszędzie okazji :) ale to chyba każdy kombinuje żeby taniej było, a z drugiej strony jak najwięcej zarobić bym chciał :D dla mnie to takie życiowe podejście jest :)

PostNapisane: N 1:50, 27 mar 2011
przez w5minut_pl
huczas napisał(a):ja tam się nie obrażam :) jestem cwaniak i kombinuje jak można ...

Cwaniak ? Eee, może ty jesteś poprostu zaradny ?

PostNapisane: N 10:08, 27 mar 2011
przez Huczas
dla mnie to synonimy :D ale mamusia mówi że zaradny :)

PostNapisane: N 11:01, 27 mar 2011
przez JDK
Ja po prostu mówię że każdy orze jak może ;)