PandaClubPolska

I stało się.
Wjechałem w tył Nissana Almery przy prędkości ok 25kmh. Starszy Pan w Nissanie przestraszył się nie wiem czego i depną na hamulec, a ja nie zdołałem wyhamować i puknąłem w niego.
Uszkodzenia:
Ułamane mocowania lampy prawej i lewej (świecą, regulacja działa, nie dostały bezpośrednio)
Pogięta odstająca maska
Pęknięty i połamany zderzak
Wygięty pas przedni
Wygięta chłodnica (cieknie bardzo delikatnie)

Autko jeździ, ma się dobrze, jednak wizualnie wygląda na dość mocno "zamyślone"

Pan mechanik w warsztacie odradził bezgotówkową naprawę.

Najlepiej według niego (i mnie) poszukać używanych części:
zderzaka
maski: http://allegro.pl/maska-fiat-panda-fiat ... 05522.html
pod kolor by nic nie lakierować

a z nowych części
chłodnicy
pasa przedniego
świateł: http://allegro.pl/reflektory-kpl-fiat-p ... 78561.html (z jakością ok?)
i reszty pierdół.

Zderzak założę pewnie oryginalny, lampy kuszą mnie czarne z dziennymi LED. Czy mogę coś jeszcze poprawić po fabryce przy okazji wymiany tych części?

Co możecie mi doradzić i na co mam uważać? To mój pierwszy raz )

P.S
Autko ubezpieczone w Benefi, wycenili szkode wraz z naprawą na 2038,82zł
Coś mało

2038,82zł - kwota netto czy brutto, bo zazwyczaj netto podają a należy się brutto!!! no chyba że masz pandę na firmę

dokaldnie zrobic tak jak piszesz - kupic maske i zderzak uzywke w kolorze, zlozysz tylko i bedzie git. chlodnice bym nowa kupil, pas mozna uzywane oczywiscie jak bedzie ori bez wypadku. ty lampy co podales tez mnie kusza tak czy siak powinno ci jeszcze zostac z tej sumy co wycenili.

Cały czas mi się wydaje że to nie jest wystarczająca kwota. Muszę oddać go do mechanika gdyż są pokrzywione zawiasy maski i to już musi zrobić blacharz.
Licząc tak na sucho:
maska 300zł
zderzak 250zł
światła 700zł
chłodnica 150zł
pas przedni 200zł
to takie dziwne coś pod zderzakiem, jakby drugi zderzak 150zł
i za same części wychodzi ~1800zł

Kto za 300zł dotknie się samochodu by to wszytko zamontować, wypozycjonować...

heloł, brakuje tutaj ok 1000zł

wiem, ze eflektory moge sprzedac, ze maske naprawic i skrzedac. Ale nie tego oczekuje od ubezpieczyciela ktoremu place kupe kasy!

jojo - nie mam pojęcia - mój błąd. Autko prywatne nie na firmę.

no to pilnuj żeby brutto, bo ubezpieczalnie często oszukują !!!

w sumie, to mi kiedyś tam 1 raz obiło się o uszy, że ubezpieczania niewy... klienta. Śmiem twierdzić, że w Polsce ten proceder jest aż tak zakrojony na szeroką skale.

Jedź do jakiegoś ASO na wycenę naprawy, później z tą wyceną do ubezpieczyciela. Czasami taki myk przechodzi, czasami nie. A jak dalej nic z tego to wstaw do ASO na naprawę bezgotówkową i wszystko będziesz miał na oryginalnych częściach. Najpewniejszy i najmniej stresujący sposób.

Jak za mało to oddaj na bezgotówkową i po problemie

albo sie odwolaj albo oddaj bezgotowkowo jak Zwierzak radzi.

Bezgotówkowo podobno jest tak, że ubezpieczyciel nie zawsze się dogaduje z ASO i często trzeba dopłacać pare tys do naprawy.

To już nie będzie twój problem niech sie z nimi sądzą jak im coś nie pasuje

ha
tylko wtedy nie będzie nowych lampek soczewkowych.

i mamy mały trop odnośnie brakującej kasy. ty pewno policzono jak za zwykłe czyli pewno ok 400zł a nie 700. tylko pytanie po ile chodzą w aso i jak faktycznie było to liczone?

Za tak rozwalone auto ja dostałem 7200 z ubezpieczenia z Benefii, a startowo chcieli dać 3000 złotych. Więc wal o podniesienie kwoty odszkodowania, bo za 2100 będzie ciężko zrobić do stanu sprzed wypadku.

Jeszcze też musisz liczyć, że masz 8-letni samochód i nie liczą Ci prawdopodobnie za nowe część oryginalne tylko za zamienniki.

Sprawa jest prosta jeśli robisz z OC, bo wtedy nic nie musisz dopłacać bo samochód musi wrócić do stanu niegorszego niż przez szkodą.

Z AC są już schody wynikające z tego co napisałem w pierwszym zdaniu.

No niestety działa z AC, bo napisał, że nie po to ubezpieczycielowi tyle kasy płaci. Poza tym w polskich warunkach wjazd w tył oznacza 99% szans na to, że jesteś uznanym winnym niestety.