No to wróciłem z dalekich (i ciepłych stron). Dziś wziąłem się trochę za Pandę i zrobiłem:
- wymieniłem tą lewą szybę na przyciemnianą, zgodnie z planem,
- korzystając z okazji, że drzwi są rozebrane - zdemontowałem klamkę i urządziłem jej domowe SPA (najpierw kąpiel w coli, potem płukanie i kąpiel w WD-40). Działa prawie jak nowa
- jednocześnie wyrwałem tą cholerną piankę z drzwi i głośnik przestał charczeć,
- naprawiłem zestaw głośnomówiący (dźwięk nie szedł na radio - ruszyłem kostką i działa, więc docelowo trzeba się będzie rozczulić nad kablami),
- poprawiłem boczek tylnych, prawych drzwi, bo coś się nie trzymał listwy przy szybie i nadal jest coś nie tak, więc chyba spinka albo listwa do wymiany,
- wymieniłem wycieraczkę kierowcy, bo już nie chciała zbierać wody z szyby.
Całkiem pracowita mi wyszła ta wolna niedziela